sobota, 24 marca 2018

Dzień jak co dzień.

 Dzień jak co dzień!
Tak właśnie zwykły kolejny dzień, który udowadnia mi, że nie ma, rzeczy niemożliwych.
Po pysznym drugim śniadaniu był leń, brak chęci, na cokolwiek, później bardzo smaczny obiad a, tuż po nim spacer z córką, szukaliśmy wiosny, ale gdzieś się schowała, nie mogliśmy jej znaleźć. Kiedy już, myślałam, że po powrocie ze spaceru będę siedzieć w domu, nagle o 18.00 stwierdziłam, że trzeba znieść rower, z drugiego piętra i tu zaleta mieszkania nie co wyżej niż parter, bo kilkukrotne schodzenie i wchodzenie po schodach spala kalorie a znoszenie roweru i wnoszenie rzeźby biceps. Pojechałam się przejechać, godzina lekkiej jazdy i człowiek czuje się jak nowo narodzony, a że rower pomału kończy swoją żywotność wysiłek, był podwójny, bo rower jeździ, bardzo mozolnie i ciężko. Do tego wiosna robi na przekór, ręce mi zmarzły.
Wróciłam z naładowanymi bateriami na jutro.
Najlepsze są rzeczy robione spontanicznie.

Uwierz w siebie! Wiara w samego siebie daje więcej sił niż wiara, że, ktoś uwierzy w Ciebie!

Propozycja na drugie śniadanie:
próżone jabłka, z cynamonem, daktylami, wiórkami kokosowymi, pistacjami, orzechami nerkowca.

Obiad: kotleciki ziemniaczane z koperkiem, marchew z groszkiem, jajko sadzone duszone bez tłuszczu.

Przepis na kotleciki: Ziemniaki przeciskam, przez praskę dodajemy, co lubimy, natka pietruszki, koper, szczypiorek to naprawdę może być wszystko można kombinować nawet boczku dodać, ale musi być podsmażony z cebulką, wracając do kotletów, gdy już dodaliśmy to, co lubimy, dodajemy zeszkloną cebulkę, doprawiamy do smaku u mnie sól, pieprz, Vegeta. Dodajemy, jedno jajko wyrabiamy, na jednolitą masę dodajemy łyżkę mąki, (myślę, że może być każda) łyżkę bułki tartej, jeśli się okaże, że masa za rzadka dodaj jeszcze bułki, kotleciki Formujemy mokrą ręką wtedy ładnie się formują i smażymy na dowolnym tłuszczu na małym ogniu, do momentu aż się zrumienia, można użyć piekarnika, by je zapiec, ale mi nie opłacało się włączać na 3 kotlety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz